przezywały ich taką złośliwą wołanką:<br><q><dialect>Flisakowo</> grubo baba<br>siedzi <dialect>doma</> bardzo rada,<br>a flisaczek nieboraczek<br>robi wiosłem jak robaczek</>.<br>Szymon Koszyk podaje, że takim gniazdem, skąd pochodziło bardzo wielu <orig>matackorzy, łodziarzy</> i jak ich tam nazywano, były wsie Borki i Dobrzeń Mały. Na takich starych tradycjach wyrosła później stocznia w Dobrzeniu, jedna z najstarszych na Odrze obok Koźla i Głogowa.<br><orig>Matackorze</>, czyli flisacy odrzańscy są wygasłą już dziś grupą zawodową. Powody tego były różne, ale jeszcze na przełomie ubiegłego i bieżącego stulecia byli na całej Odrze, bardzo popularni, zaznaczając swą polskość ojczystą mową. Folkloru <orig>matackorzy</> zachowało się niewiele, warto więc przytoczyć