co<br>tam ludzie jej nadawali, wyglądała jak jakiś tobół posuwany<br>niezauważenie od wieczności ku wieczności w linii prostej. Tym bardziej<br>więc dziwiono się, czemu i Bubę mają wywieźć do miasta? Niechby już tu<br>została, tu umarła, długo?<br> Sołtys powyznaczał podwody, po jednej na każdą rodzinę, choć przy<br>każdej dwa konie. Dobytku kazano im zabrać tyle, co się na furmankę<br>zmieści, bo w mieście mieli aby na tymczasem być, potem gdzieś dalej<br>już na stałe mieli ich zawieźć, gdzie na każdego miał czekać dom z<br>ogrodem, jakby ktoś chciał ogrodnikiem zostać, czy tylko z ogródkiem od<br>drogi, jakby wystarczyły komuś aby kwiatki