Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
zakochać, a dopiero potem...
K.P.: Jeżeli słyszę bzykanie, to znaczy, że ktoś bzyka...
CKM: Nie wiem, czy w Stumilowym Lesie, ale u nas bzykanie jest moralnie niesłuszne.
K.P.: ... jedyny powód bzykania, jaki ja znam, to ten, że się jest pszczołą.
CKM: To po co ci balonik?
K.P.: Domyślacie się chyba, co chciałem zrobić?CKM: Owszem, domyślamy się. Pogorszyłbyś tylko swoje notowania. Nie dość że agent, to jeszcze pornograf.
K.P.: Ale nie mogę robić jednego i drugiego!
CKM: A co ma piernik do wiatraka?
K.P.: Byłoby to dla mnie nie do zniesienia.
CKM: No to jak odreagowujesz
zakochać, a dopiero potem...<br>K.P.: Jeżeli słyszę bzykanie, to znaczy, że ktoś bzyka...<br>CKM: Nie wiem, czy w Stumilowym Lesie, ale u nas bzykanie jest moralnie niesłuszne.<br>K.P.: ... jedyny powód bzykania, jaki ja znam, to ten, że się jest pszczołą.<br>CKM: To po co ci balonik?<br>K.P.: Domyślacie się chyba, co chciałem zrobić?CKM: Owszem, domyślamy się. Pogorszyłbyś tylko swoje notowania. Nie dość że agent, to jeszcze pornograf.<br>K.P.: Ale nie mogę robić jednego i drugiego!<br>CKM: A co ma piernik do wiatraka?<br>K.P.: Byłoby to dla mnie nie do zniesienia.<br>CKM: No to jak odreagowujesz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego