Starej Drogi, tamtędy z biegiem rzeczki Chotli do Iny, a nad Iną musimy już trafić na temerskie wojska. Wojacy króla Foltesta pewnie już się otrząsnęli z zaskoczenia i odpór dali Nilfgaardczykom.<br>- Oby - powiedziała Milva, patrząc na wiedźmina. - Wżdy sęk w tym, że nas pilne a ważne sprawy na południe gonią. Dumaliśmy od Turlough na południe ruszyć, ku Jarudze.<br>- Nie wiem, jakie to sprawy gnają was w tamte strony - Zoltan łypnął na nich podejrzliwie. - Wielce jednak pilne i ważne być muszą, by dla nich szyją ryzykować. <br>Zawiesił głos, odczekał, ale nikt nie pospieszył z wyjaśnieniem. Krasnolud podrapał się w zadek, chrząknął, splunął