Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
mnie rozczulił Odpisałem mu zaraz i posłałem swoją fotografię, na co już odpowiedzi nie miałem.
- Czekaj, bo tu najważniejsza część. Siedzę ja sobie kiedyś w "Małej", a tu przychodzi Markowski i powiada, że widział Dziadzię Krabczyńskiego w Rembertowie, co ty na to?
Zaczęli się obaj gwałtownie śmiać. Lucjan powiedział, że Dziadzia lubi humbug; kiedyś jechałem do Poznania i Dziadzia dał mi list, żebym go wysłał, niby on jest w Poznaniu - zabawny. Może z tymi listami z Casablanca było tak samo.
Wchodzili do wnętrza "Ziemiańskiej", więc przestali mówić już o tym. Lucjan zauważył kilkanaście znanych z widzenia twarzy, ukłonił się paru znajomym
mnie rozczulił Odpisałem mu zaraz i posłałem swoją fotografię, na co już odpowiedzi nie miałem.<br>- Czekaj, bo tu najważniejsza część. Siedzę ja sobie kiedyś w "Małej", a tu przychodzi Markowski i powiada, że widział Dziadzię Krabczyńskiego w Rembertowie, co ty na to? &lt;page nr=9&gt; <br>Zaczęli się obaj gwałtownie śmiać. Lucjan powiedział, że Dziadzia lubi humbug; kiedyś jechałem do Poznania i Dziadzia dał mi list, żebym go wysłał, niby on jest w Poznaniu - zabawny. Może z tymi listami z Casablanca było tak samo.<br>Wchodzili do wnętrza "Ziemiańskiej", więc przestali mówić już o tym. Lucjan zauważył kilkanaście znanych z widzenia twarzy, ukłonił się paru znajomym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego