Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 3(151)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
pięciu lat.
Co robił z dziewczętami, które prawdopodobnie podstępem wywoził za granicę? Dziewice cenione były w holenderskich i zachodnioniemieckich domach publicznych, nie były to jednak oszałamiające pieniądze. Ponadto wywiezienie na Zachód nieletniej dziewczyny nie było wówczas tak łatwe jak dzisiaj. Przy stosunkowo małym ruchu granicznym, kontrole były o wiele dokładniejsze. Dziewczyna musiała mieć bardzo dobre, autentyczne papiery. Zdobycie polskiego paszportu bez wiedzy rodziców było niemożliwe. Toteż dziewczyny wyjeżdżały na pewno na podstawie paszportów zagranicznych, które tam przygotowywano dla konkretnej osoby i przemycano do Polski.
- To było w niedzielę - opowiada Kazimiera T. - około dwunastej w południe. Mieszkaliśmy wtedy w nowym, eleganckim (jak
pięciu lat.&lt;/&gt;<br>Co robił z dziewczętami, które prawdopodobnie podstępem wywoził za granicę? Dziewice cenione były w holenderskich i zachodnioniemieckich domach publicznych, nie były to jednak oszałamiające pieniądze. Ponadto wywiezienie na Zachód nieletniej dziewczyny nie było wówczas tak łatwe jak dzisiaj. Przy stosunkowo małym ruchu granicznym, kontrole były o wiele dokładniejsze. Dziewczyna musiała mieć bardzo dobre, autentyczne papiery. Zdobycie polskiego paszportu bez wiedzy rodziców było niemożliwe. Toteż dziewczyny wyjeżdżały na pewno na podstawie paszportów zagranicznych, które tam przygotowywano dla konkretnej osoby i przemycano do Polski.<br>&lt;q&gt;- To było w niedzielę&lt;/&gt; - opowiada Kazimiera T. &lt;q&gt;- około dwunastej w południe. Mieszkaliśmy wtedy w nowym, eleganckim (jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego