ani o trwałe partnerstwo. Dlatego ludzie, których najpierw ogarnia wielka miłość, później stają się dla siebie wrogami i próbują się udobruchać przez jakieś kompromisy.<br><br>marek@kosmos.czyli.świat<br>Nie wiem, czy dajesz dobre rady. Mam wrażenie, że małżeństwa rozpadają się nie przez brak czułości, tylko przez narastającą nienawiść, i Irenäus E-E też o tym pisze. "Prawdopodobnie jeszcze ważniejsza od wynalezienia broni była zdolność człowieka do demonizowania przeciwnika. (...) Człowiek potrafi wmówić sobie, że jego przeciwnicy nie są ludźmi, ale w najlepszym wypadku zwierzętami, a nawet niebezpiecznymi potworami". To ten mechanizm pozwala kobiecie wyobrażać sobie, że jej mąż jest knurem, osłem lub