Typ tekstu: Strona internetowa
Autor: Sławomir Shuty
Tytuł: Blok - powieść hipertekstowa
Rok: 2003
A z tym schowkiem to się zaczęło tak naprawdę dopiero od seansu żony właśnie wiceprezesa.
Seans u Elżbiety, teściowej Leszka, trzeba powiedzieć, przypomina wizytę u psychoanalityka z filmów z łudi Alenem, tylko się różni tymi rzeczami, że po pierwsze w mieszkaniu nie jest tak bogato urządzone, co nie znaczy, że Elżbieta by nie chciała, żeby tak było, o nie!, po prostu sama nie wie, dlaczego tak jest. A Po drugie jest to wizyta znacznie przyjemniejsza, ponieważ klient nie musi wiele mówić. Elżbieta już zawczasu wszystko wie. Zawczasu pyta się ludzi, gdzie tylko można.
Idzie do sklepu to zagada, stanie pod klatką
A z tym schowkiem to się zaczęło tak naprawdę dopiero od seansu żony właśnie wiceprezesa.<br>Seans u Elżbiety, teściowej Leszka, trzeba powiedzieć, przypomina wizytę u psychoanalityka z filmów z &lt;orig&gt;łudi&lt;/&gt; Alenem, tylko się różni tymi rzeczami, że po pierwsze w mieszkaniu nie jest tak bogato urządzone, co nie znaczy, że Elżbieta by nie chciała, żeby tak było, o nie!, po prostu sama nie wie, dlaczego tak jest. A Po drugie jest to wizyta znacznie przyjemniejsza, ponieważ klient nie musi wiele mówić. Elżbieta już zawczasu wszystko wie. Zawczasu pyta się ludzi, gdzie tylko można. <br>Idzie do sklepu to zagada, stanie pod klatką
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego