O Mikołaju Koperniku (tym z pomnika) pisał, że trzyma koszyk albo arbuz w rękach, wybudowany przez Szwedów hotel "Forum", z racji jego niezwykłego koloru, nazywał <orig>musztardziakiem</> i piernikiem. Wymyślał anegdoty, także kulinarne, i sypał nimi jak z rękawa. Na przykład o cesarzu Neronie, który ujrzawszy swoją żonę Poppeę (u Wiecha: Epopeję) po kąpieli w oślim mleku, pytał: Co tu tak barem <orig>mlecznem</> czuć?; O Henryku Walezym, któremu warszawska kuchnia nie odpowiadała. Jak jednego dnia porcje flaków z <orig>pulpetamy</> <orig>wtroił</>, o mały figiel w nocy nie zakitował. Zapakował rano <orig>walizkie</> i bez pożegnania wyjechał; o Stanisławie Auguście Poniatowskim, który na kuchni (...) znał