ciągnął go siłą.<br> - No więc, Mmaaś - mówił Durchfreud - no więc, ja jestem <orig>durchfreudysta</>. Kto mi zaprzeczy, że jestem <orig>durchfreudysta</>? Nikt. Ergo: jestem <orig>durchfreudysta</>. I w konstytucji nie jest napisane, że nie wolno być <orig>durchfreudystą</>. Ergo: wolno być <orig>durchfreudystą</>. I w konstytucji nie jest napisane, że <orig>durchfreudyście</> nie wolno mieć kompleksów. Ergo: <orig>durchfreudyście</> wolno mieć kompleksy. Gdybyś chciał, Mmaaś, żeby <orig>durchfreudyście</> nie wolno było mieć kompleksów, to tak, jakbyś chciał, żeby architektowi nie wolno było mieć mieszkania. Architekt buduje sobie prywatne mieszkanie, a ja buduję sobie prywatne kompleksy, i wolno mi.<br> - Tak - powiedział prof. Mmaa i oparł ciężką antenkę na grzbiecie Niebylejakiego