buddyści, i zaczął śpiewnie mówić o czymś, czego nikt z obecnych nie potrafił zrozumieć.<br>Taslima cofnęła się w pierwszej chwili, ale szybko odzyskała panowanie nad sobą. Po chwili zaczęła tłumaczyć nieznane słowa na angielski:<br>- Mówi, że skoro odrzucili mnie krewni i rodacy, jakże mogą przyjąć mnie do swoich serc obcy, Europejczycy... Pyta, czy obiecując mi pomoc, nie działają przede wszystkim we własnym interesie? Przecież Europa jest od dawna znana na świecie jako obszar wojen i nienawiści...<br>Zatrzymała go podniesieniem dłoni i zapytała o coś. Odpowiedział łagodnie, powtarzając kilka melodyjnych dźwięków.<br>- Spytałam go, co zatem powinnam zrobić - przetłumaczyła Taslima - odparł, że zwracanie