Typ tekstu: Książka
Autor: Dunin Kinga
Tytuł: Tabu
Rok: 1998
się ze wszystkimi, całując i przełamując się opłatkiem, aż w końcu Marta stanęła twarzą w twarz z Markiem. Objął ją i powiedział:
- Wszystkiego najlepszego. - Ciszej zaś dodał: - Nie martw się, wszystko naprawdę będzie dobrze.
- A kiedy będą prezenty? - znowu wyrwał się Józinek.
- Po kolacji, ale jeszcze przed słodkim - wyjaśniła mu Ewunia, która wyraźnie myślała o tym samym.
- Ryba lubi pływać. - Ojciec Karola wskazał na swój pusty kieliszek.
- Zdrowie taty i naszych gości. - Karol rozlał alkohol i uniósł w górę swój kieliszek. - I zdrowie tych wspaniałych śledzi, które skusiły nawet naszego wegetarianina i skłoniły do porzucenia jego świętych zasad.
- Dla ryb mogę
się ze wszystkimi, całując i przełamując się opłatkiem, aż w końcu Marta stanęła twarzą w twarz z Markiem. Objął ją i powiedział: <br>- Wszystkiego najlepszego. - Ciszej zaś dodał: - Nie martw się, wszystko naprawdę będzie dobrze. <br>- A kiedy będą prezenty? - znowu wyrwał się Józinek.<br>- Po kolacji, ale jeszcze przed słodkim - wyjaśniła mu Ewunia, która wyraźnie myślała o tym samym.<br>- Ryba lubi pływać. - Ojciec Karola wskazał na swój pusty kieliszek.<br>- Zdrowie taty i naszych gości. - Karol rozlał alkohol i uniósł w górę swój kieliszek. - I zdrowie tych wspaniałych śledzi, które skusiły nawet naszego wegetarianina i skłoniły do porzucenia jego świętych zasad.<br>- Dla ryb mogę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego