ceregieli obcięła ceny o jedną trzecią, rujnując tę instytucję, która i tak przeżywa chroniczny deficyt. Oczywiście Ken nie pytał, skąd wziąć pieniądze, tylko kazał drukować plakaty z symbolem metra, gdzie na miejscu nazwy stacji pojawiło się hasło: "Keep Fares Fair" (pozostawcie uczciwe ceny). Margaret Thatcher zaskarżyła do sądu kampanię Fares Fair i wygrała.<br><br><tit>Burmistrz Ken Livingstone</><br><br>Ken był pryncypialny. Odesłał zaproszenie na ślub Karola i Diany, gdyż - jak tłumaczył - "nie wybierano nas po to, byśmy chodzili na śluby". Za sprawą Kena GLC stała się jednym z punktów zbiórek mniejszości etnicznych, feministek, sufrażystek, gejów i całego ludu pracującego miasta, który szczerze nienawidził Margaret