Typ tekstu: Książka
Autor: Adam Czerniawski
Tytuł: Narracje ormiańskie
Rok wydania: 2003
Lata powstania: 1956-1986
I zapewne Hermann przez dwa "n".
- Właśnie, zna się pan na dedukcji. A tu przy drzwiach mój braciszek Octavio Martinez.
- To który z panów zmienił nazwisko?
- To ja... ja po żonie.
- To już nie tak ważne, skoro mamy trupa.
- Rzeczywiście już nieważne. Ale naprawdę nie żyje? Ja boję się podejść.
Fang podszedł i sprawdził. Kula w głowę, dwie kule w piersi, dużo krwi, ma ładne mieszkanie.
- On tu mieszkał?
- Tak.
- Od dawna?
- Będzie trzy lata.
Salon, sypialnia, jadalny, kuchnia, telefon, garnitury w szafie, fotografia blondynki w ramce przy łóżku, nad łóżkiem martwa natura.
- To chyba Boznańska!
- Rzeczywiście.
- Skąd tu nagle Boznańska
I zapewne Hermann przez dwa "n".<br>- Właśnie, zna się pan na dedukcji. A tu przy drzwiach mój braciszek Octavio Martinez.<br>- To który z panów zmienił nazwisko?<br>- To ja... ja po żonie.<br>- To już nie tak ważne, skoro mamy trupa.<br>- Rzeczywiście już nieważne. Ale naprawdę nie żyje? Ja boję się podejść.<br>Fang podszedł i sprawdził. Kula w głowę, dwie kule w piersi, dużo krwi, ma ładne mieszkanie.<br>- On tu mieszkał?<br>- Tak.<br>- Od dawna?<br>- Będzie trzy lata.<br>Salon, sypialnia, jadalny, kuchnia, telefon, garnitury w szafie, fotografia blondynki w ramce przy łóżku, nad łóżkiem martwa natura.<br>- To chyba Boznańska!<br>- Rzeczywiście.<br>- Skąd tu nagle Boznańska
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego