wiedział.<br>Literatura zapisuje te lęki, utrwala coraz mniejsze drobiny świata, żeby nie przepadły, na wszelki wypadek, by mieć jakąś pewność stałości w tej ciągłej zmianie. Stąd wziął się odwrót od fikcji na rzecz gatunków paradokumentalnych - tak w prozie, jak i w poezji. Częste są daty pod utworami, a nawet godziny. Fikcja też - jeżeli powstaje - bywa zakorzeniona w istniejącej już wcześniej rzeczywistości literackiej, żongluje aluzjami, cytatami, motywami. Tradycyjną powieść traktuje się podobnie, jak romantycy traktowali idealne drzewo klasyka. Podejrzliwie.<br>W pisaniu o przeszłości także najbardziej przykuwają naszą uwagę tamte zwyczajne szczegóły. Cieszy każdy trwały ślad ich istnienia, to, że nie rozmyły się