pytanie.<br><br>Wszystkie te myśli o Bangladeszu przychodzą mi do głowy, kiedy przyglądam się okresom przejściowym, jakie założyła Unia w udostępnianiu nam, Polakom, pracy. W momencie, kiedy w Europie brakuje nieustannie siły roboczej, sprowadza się robotników z krajów tak odległych kulturowo jak obszar Maghrebu czy też Turcja. Nie wspominając już o Filipinach czy Indochinach, które w znacznym stopniu stały się obecne nawet w Polsce. Można przypuszczać, że siła robocza z krajów o niższym poziomie życia jest łatwiejsza do sterowania, aniżeli byliby Polacy czy też mieszkańcy Ukrainy, ale na dłuższą metę wydaje się, że jest to rozwiązanie nieroztropne. Duża liczba ludzi, którzy nie