Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
krewny.
- No to co?
- Pozornie nic. Chłopi plotą, że tam jakoby błąka się po dworze duch dziedzica. Straszy. Nie chcą. Nie wzięli ziemi. Boją się.
- Brednie.
- Ale działają. Bywa, że takie powody przemawiają silniej niż najbardziej kuszące obietnice. I dobitniej niż realne groźby. Słyszałem, że aresztowano w Kalinowcu kilka osób. Fornala, kowala, polowego. Oskarżono ich o zakłócanie porządku, o reakcyjne przekonania. Tam obecnie stoi na placówce wojsko.
- Cóż to ma do pana i jego bliskich? Do pana pracy?
- Dwa dni temu znaleziono w stodole krowy. Te, które chciałem ratować. Mieliśmy dotąd mleko. Nie będzie już. Dla Irenki Gawlikowa żebrze po chałupach
krewny.<br> - No to co?<br> - Pozornie nic. Chłopi plotą, że tam jakoby błąka się po dworze duch dziedzica. Straszy. Nie chcą. Nie wzięli ziemi. Boją się.<br> - Brednie.<br> - Ale działają. Bywa, że takie powody przemawiają silniej niż najbardziej kuszące obietnice. I dobitniej niż realne groźby. Słyszałem, że aresztowano w Kalinowcu kilka osób. Fornala, kowala, polowego. Oskarżono ich o zakłócanie porządku, o reakcyjne przekonania. Tam obecnie stoi na placówce wojsko.<br> - Cóż to ma do pana i jego bliskich? Do pana pracy?<br> - Dwa dni temu znaleziono w stodole krowy. Te, które chciałem ratować. Mieliśmy dotąd mleko. Nie będzie już. Dla Irenki Gawlikowa żebrze po chałupach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego