uszkodziła sobie kolano. Trzecia turystka dalej była nad przepaścią, trzymała się oburącz drzewa, które uratowało jej życie. Wzywała pomocy, skarżyła się na zimno, miała dreszcze - bardzo bolały ją ręce.<br>Tymczasem turysta schodzący z Czertezika dociera na pocztę w Krościenku, prosząc o szybkie powiadomienie GORP-u. Zgłoszenie o wypadku odbiera ratownik Franek Kozłecki, który natychmiast powiadamia ratowników z GOPR Krościenko: Jana Sheiki, Jurka Salomona, Tomka Kozłeckiego i Władka Mikulskiego. Ci, zaopatrzeni w sprzęt wspinaczkowy, wyruszają w rejon wypadku. Przy zapadającym zmroku, w świetle pochodni docierają na Czertezik. Po nawiązaniu kontaktu głosowego z uwięzioną w skale turystką, zakładają stanowisko zjazdowe. Do poszkodowanej zjeżdża