Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 02.09
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
przez własną głupotę wpadł w ręce strażników miejskich. A wszystko przez to, że przechodził na czerwonym świetle. Teraz zamiast mandatu czeka go deportacja.
Wszystko rozegrało się kilka minut po godz. 9 na skrzyżowaniu al. Waszyngtona i ul. Międzynarodowej. Tam strażnicy miejscy zobaczyli, jak ktoś przechodzi przez jezdnię na czerwonym świetle. Funkcjonariusze postanowili nie odpuścić nieodpowiedzialnemu pieszemu. Okazało się, że zatrzymany Nguyen H. ani słowa nie potrafi wydusić z siebie po polsku i nie ma przy sobie żadnych dokumentów. Mężczyznę zabrano więc na komisariat policji. Tam po rozmowie z tłumaczem Wietnamczyk przyznał się, że w Polsce przebywa nielegalnie! Teraz czeka go deportacja
przez własną głupotę wpadł w ręce strażników miejskich. A wszystko przez to, że przechodził na czerwonym świetle. Teraz zamiast mandatu czeka go deportacja.<br>Wszystko rozegrało się kilka minut po godz. 9 na skrzyżowaniu al. &lt;name type="place"&gt;Waszyngtona&lt;/&gt; i ul. &lt;name type="place"&gt;Międzynarodowej&lt;/&gt;. Tam strażnicy miejscy zobaczyli, jak ktoś przechodzi przez jezdnię na czerwonym świetle. Funkcjonariusze postanowili nie odpuścić nieodpowiedzialnemu pieszemu. Okazało się, że zatrzymany &lt;name type="person"&gt;Nguyen H.&lt;/&gt; ani słowa nie potrafi wydusić z siebie po polsku i nie ma przy sobie żadnych dokumentów. Mężczyznę zabrano więc na komisariat policji. Tam po rozmowie z tłumaczem Wietnamczyk przyznał się, że w &lt;name type="place"&gt;Polsce&lt;/&gt; przebywa nielegalnie! Teraz czeka go deportacja
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego