Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
Musiałem odwołać parę spotkań - premier postukał palcem po zegarku. - Więc proszę: bez zagadek. Niech pan mówi prosto z mostu, nawet brutalnie, ale szybko. Pół kraju zostało pozbawione gazu, zaraz zaczną się kłopoty z ropą... Naprawdę mam się czym zajmować.
- Przepraszam. Otóż nasi analitycy są zdania, że celem nie byli żołnierze GROM-u. Pociski spadły tuż po odjeździe samochodu z pana rodziną. Nasuwa się podejrzenie, że to na nich polowano. A dokładniej - na pana. Pozwoliłem sobie sprawdzić: gdyby wszystko poszło zgodnie z harmonogramem, spałby pan w domu.
- Uważacie, że ktoś próbował mnie zabić? - zapytał spokojnie Bauer. - Czy może tylko postraszyć?
- Zabić - powiedział
Musiałem odwołać parę spotkań - premier postukał palcem po zegarku. - Więc proszę: bez zagadek. Niech pan mówi prosto z mostu, nawet brutalnie, ale szybko. Pół kraju zostało pozbawione gazu, zaraz zaczną się kłopoty z ropą... Naprawdę mam się czym zajmować.<br>- Przepraszam. Otóż nasi analitycy są zdania, że celem nie byli żołnierze GROM-u. Pociski spadły tuż po odjeździe samochodu z pana rodziną. Nasuwa się podejrzenie, że to na nich polowano. A dokładniej - na pana. Pozwoliłem sobie sprawdzić: gdyby wszystko poszło zgodnie z harmonogramem, spałby pan w domu.<br>- Uważacie, że ktoś próbował mnie zabić? - zapytał spokojnie Bauer. - Czy może tylko postraszyć?<br>- Zabić - powiedział
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego