Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
żałoba już się skończyła.
- Skończyła się?
- Ano tak, właśnie rok minął. Po roku czarne rzeczy się zdejmuje i wkłada do kufra. Młode jesteś dziewczę, takie kozy jak ty powinny być modnie ubrane.
- Ale ja nie mam pieniędzy, babciu.
- Nie martw się, ja mam. Twój tata mi dość przysyła.
W pawilonie GS-u można było rzeczywiście kupić wszystko - i szklanki, i piłkę, i buty, i kożuszek, i nawet różnorodne francuskie i niemieckie perfumy w bogatym wyborze. Aurelia i babcia spędziły więc pracowitą godzinę oglądając, obmacując i przymierzając najróżniejsze sztuki odzieży. Po upływie tej godziny ludność Pobiedzisk mogła ujrzeć babcię Jedwabińską w towarzystwie
żałoba już się skończyła.<br>- Skończyła się?<br>- Ano tak, właśnie rok minął. Po roku czarne rzeczy się zdejmuje i wkłada do kufra. Młode jesteś dziewczę, takie kozy jak ty powinny być modnie ubrane.<br>- Ale ja nie mam pieniędzy, babciu.<br>- Nie martw się, ja mam. Twój tata mi dość przysyła.<br>W pawilonie GS-u można było rzeczywiście kupić wszystko - i szklanki, i piłkę, i buty, i kożuszek, i nawet różnorodne francuskie i niemieckie perfumy w bogatym wyborze. Aurelia i babcia spędziły więc pracowitą godzinę oglądając, obmacując i przymierzając najróżniejsze sztuki odzieży. Po upływie tej godziny ludność Pobiedzisk mogła ujrzeć babcię Jedwabińską w towarzystwie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego