Typ tekstu: Książka
Autor: Żeromski Stefan
Tytuł: Przedwiośnie
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1925
przez słoty, przed obrazem w starej kapliczce unickiej przy drodze do Drohiczyna. Stał wtedy obok matki Cezarego, młodziutkiej panny Jadwigi... Modlił się gorąco - gorąco o łaskę pomocy dla biednych ludzi Podlasia. I oto - mocarstwa przeszły, cesarze upadli, wojska wielkie znikły, niezdobyte fortece w gruz się rozsypały. Modlitwa zrobiła swoje...Pan Gajowiec, urzędnik legalista, wiele tego rodzaju wynurzeń powierzał swemu młodemu sekretarzowi.
Sekretarz słuchając w milczeniu polskich opowieści realno-mistycznych puszczał je mimo uszu. W uszach jego brzmiały jakby maleńkie srebrne dzwoneczki, wciąż jedno imię powtarzające. Toteż częstokroć rozmawiając nie rozmawiał i słuchając nie słyszał. Pod zewnętrzną powłoką rozmowy, dysputy, a nawet
przez słoty, przed obrazem w starej kapliczce unickiej przy drodze do Drohiczyna. Stał wtedy obok matki Cezarego, młodziutkiej panny Jadwigi... Modlił się gorąco - gorąco o łaskę pomocy dla biednych ludzi Podlasia. I oto - mocarstwa przeszły, cesarze upadli, wojska wielkie znikły, niezdobyte fortece w gruz się rozsypały. Modlitwa zrobiła swoje...Pan Gajowiec, urzędnik legalista, wiele tego rodzaju wynurzeń powierzał swemu młodemu sekretarzowi.<br>&lt;page nr=329&gt; Sekretarz słuchając w milczeniu polskich opowieści realno-mistycznych puszczał je mimo uszu. W uszach jego brzmiały jakby maleńkie srebrne dzwoneczki, wciąż jedno imię powtarzające. Toteż częstokroć rozmawiając nie rozmawiał i słuchając nie słyszał. Pod zewnętrzną powłoką rozmowy, dysputy, a nawet
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego