go bardzo ostro za publiczne wyparcie się sprawy niepodległości.<br>Inną drogę obrał jego kuzyn Adam Sapieha, zbiegły na emigrację z austriackiego więzienia. Jako komisarz rządowy na Francję i Anglię twierdził on, że powstanie trwa, a nawet, że powinno się chwytać śmielszych, bardziej rewolucyjnych metod działania. Nawiązywał zatem stosunki z Mazzinim, Garibaldim, Klapką, projektował dywersje zbrojne od strony Wenecji czy Bałkanów, w ten sposób asekurował się przed sprowokowaniem wybuchu zbrojnego w Galicji, którego mogliby domagać się Włosi czy Węgrzy. Zdezawuował jednak Sapiehę Bronisław Brzeziński, który przejął w swe ręce pieczęcie Rządu Narodowego po aresztowaniu Traugutta. Brzeziński powierzył Kurzynie urząd "pełnomocnika poza granicami