Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 39
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
przez księdza Stanisława Olszówkę i złożenia kwiatów na grobach na Pęksowym Brzyzku. Potem kwiatami uhonorowano najstarszych mieszkańców ulicy - dziewięćdziesięcioletniego Franciszka Mardułę i niewiele młodsze od niego Janinę Wnuk, Adelę Studnicką i Anielę Wapiennikową. Ulicą ruszyli pytace, przejechało wesele. Rozpoczęły się odwiedziny. Gości od domu do domu prowadzili na zmianę Kazimierz Gąsienica i Jan Karpiel Bułecka. Na trasie znalazły się zabytkowe zagrody, pracownie artystów i twórców ludowych. Pod "Kolibą" sprzęt ratowniczy prezentowali toprowcy.
Niewątpliwie najsmaczniejszy przystanek czekał w ogrodzie państwa Walkoszów, gdzie stoły uginały się od ciast przygotowanych na konkurs na najlepsze ciasto. Były serniki, kołacze, babeczki, racuchy i tradycyjne moskole. Jury
przez księdza Stanisława Olszówkę i złożenia kwiatów na grobach na Pęksowym Brzyzku. Potem kwiatami uhonorowano najstarszych mieszkańców ulicy - dziewięćdziesięcioletniego Franciszka Mardułę i niewiele młodsze od niego Janinę Wnuk, Adelę Studnicką i Anielę Wapiennikową. Ulicą ruszyli &lt;dialect&gt;pytace&lt;/&gt;, przejechało wesele. Rozpoczęły się odwiedziny. Gości od domu do domu prowadzili na zmianę Kazimierz Gąsienica i Jan Karpiel Bułecka. Na trasie znalazły się zabytkowe zagrody, pracownie artystów i twórców ludowych. Pod "Kolibą" sprzęt ratowniczy prezentowali toprowcy.<br>Niewątpliwie najsmaczniejszy przystanek czekał w ogrodzie państwa Walkoszów, gdzie stoły uginały się od ciast przygotowanych na konkurs na najlepsze ciasto. Były serniki, kołacze, babeczki, racuchy i tradycyjne &lt;dialect&gt;moskole&lt;/&gt;. Jury
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego