Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
szkoda gadać...
- Szanowne zdrowie nie dopisuje czy reumatyzm łamie? Trociowa machnęła ścierką
- Świat nic niewart... Wszystko kłamstwo. - A co się stało?
- Jeszcze się pytasz? Wedle tych duchów... Przyszedł pan leśniczy i powiedział, że to studenci straszyli.
Paragon udał zdziwienie.
- Niemożliwe! Co też pani Trociowa mówi?
- Ja też mówię, że niemożliwe... Gdzie by ta studenci tak potrafili straszyć? Przecież widziałam na własne oczy tę postać w niebiańskim świetle... - Jeszcze raz machnęła ścierką. - Ale pan leśniczy powiedział, że to nieprawda, że to studenci. I komu tu wierzyć?
- Jeżeli pani Trociowa na własne oczy widziała, to chyba prawda.
Trociowa uniosła ręce.
- Tyś mądry chłopiec, Paragon
szkoda gadać...<br> - Szanowne zdrowie nie dopisuje czy reumatyzm łamie? Trociowa machnęła ścierką &lt;page nr=225&gt;<br> - Świat nic niewart... Wszystko kłamstwo. - A co się stało?<br> - Jeszcze się pytasz? Wedle tych duchów... Przyszedł pan leśniczy i powiedział, że to studenci straszyli.<br>Paragon udał zdziwienie.<br> - Niemożliwe! Co też pani Trociowa mówi?<br> - Ja też mówię, że niemożliwe... Gdzie by ta studenci tak potrafili straszyć? Przecież widziałam na własne oczy tę postać w niebiańskim świetle... - Jeszcze raz machnęła ścierką. - Ale pan leśniczy powiedział, że to nieprawda, że to studenci. I komu tu wierzyć?<br> - Jeżeli pani Trociowa na własne oczy widziała, to chyba prawda.<br>Trociowa uniosła ręce.<br> - Tyś mądry chłopiec, Paragon
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego