Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
to już pójdziesz do domu, prawda?

Adela wzięła karteczkę i skinęła głową.
Szła zgarbiona, ledwie powłócząc nogami. Od rana nic
nie jadła i była straszliwie zmęczona. A przy tym
wiedziała, że musi czekać cały tydzień: w powszedni
dzień nie mogła zostawić dzieci samych.

W izbie matka czekała już na nią.

- Gdzieś się włóczyła?! - krzyczała
już od progu. - Słyszał kto coś podobnego?!
Wyszła rano i wraca o tej porze!

Adela nie odpowiedziała. Siadła w milczeniu na ławce
i łykała pozostawione dla niej zimne kluski. Coś ją
jednak tak dławiło w gardle, że zdołała zjeść
zaledwie kilka. Nie patrząc na dzieci, które ją
to już pójdziesz do domu, prawda? <br><br>Adela wzięła karteczkę i skinęła głową. <br>Szła zgarbiona, ledwie powłócząc nogami. Od rana nic <br>nie jadła i była straszliwie zmęczona. A przy tym <br>wiedziała, że musi czekać cały tydzień: w powszedni <br>dzień nie mogła zostawić dzieci samych. <br><br>W izbie matka czekała już na nią. <br><br>- Gdzieś się włóczyła?! - krzyczała <br>już od progu. - Słyszał kto coś podobnego?! <br>Wyszła rano i wraca o tej porze! <br><br>Adela nie odpowiedziała. Siadła w milczeniu na ławce <br>i łykała pozostawione dla niej zimne kluski. Coś ją <br>jednak tak dławiło w gardle, że zdołała zjeść <br>zaledwie kilka. Nie patrząc na dzieci, które ją
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego