Typ tekstu: Książka
Autor: Ławrynowicz Marek
Tytuł: Diabeł na dzwonnicy
Rok: 1998
czytali Lermontowa. Wkrótce jednak na ekscelencję znów przychodziła chwila zapomnienia. Generałowa dostawała spazmów, wyrzucała pierścionek przez okno, wołała stróża, rozkazywała mu odszukać pierścionek, a potem patrzyła z okna, jak schyla swój gruby kark i bezskutecznie wytrzeszcza oczy. W sukurs stróżowi wędrował lokaj, pokojówka, kucharka, babka Jadwiga, aż wreszcie pierścionek odnajdywano. Generałowa brała go z odrazą w dwa palce i wręczała babce Jadwidze, po czym padały sobie w objęcia, Awdotia Michajłowna dostawała spazmów, układano ją na kanapie, a babka Jadwiga siadała obok i czytała na głos wiersze Lermontowa, starając się nadać swemu głosowi ton tragiczny i wzniosły.

Powtarzało się to prawie co
czytali Lermontowa. Wkrótce jednak na ekscelencję znów przychodziła chwila zapomnienia. Generałowa dostawała spazmów, wyrzucała pierścionek przez okno, wołała stróża, rozkazywała mu odszukać pierścionek, a potem patrzyła z okna, jak schyla swój gruby kark i bezskutecznie wytrzeszcza oczy. W sukurs stróżowi wędrował lokaj, pokojówka, kucharka, babka Jadwiga, aż wreszcie pierścionek odnajdywano. Generałowa brała go z odrazą w dwa palce i wręczała babce Jadwidze, po czym padały sobie w objęcia, Awdotia Michajłowna dostawała spazmów, układano ją na kanapie, a babka Jadwiga siadała obok i czytała na głos wiersze Lermontowa, starając się nadać swemu głosowi ton tragiczny i wzniosły.<br><br>Powtarzało się to prawie co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego