Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
się kąpać.
Gordon, gdy został sam, usiadł przy biurku i nakręcił numer Izoldy.
- To ty, Izoldo? Jak twój ząb?
- Dziękuję. Już nie boli.
- Masz ochotę ze mną porozmawiać?
- Może nie teraz. Mam gościa. Nocuje u mnie koleżanka z Radia.
- Czy ta sama, z którą byłaś w kinie?
Nastąpiło długie milczenie. Gordon, nie czekając na odpowiedź, odłożył słuchawkę.
Zadzwonił tylko po to, żeby nie mieć sobie nic do wyrzucenia. I żeby zdemaskować kłamstwa Izoldy! Niech wie, że nie jest głupcem. Koniec z Tristanem! Koniec! Koniec!


5
Podczas gdy Ewa była w łazience, Gordon, zagłębiony w fotelu, rozpamiętywał swoje życiowe porażki. Teraz właśnie
się kąpać.<br>Gordon, gdy został sam, usiadł przy biurku i nakręcił numer Izoldy.<br>- To ty, Izoldo? Jak twój ząb?<br>- Dziękuję. Już nie boli.<br>- Masz ochotę ze mną porozmawiać?<br>- Może nie teraz. Mam gościa. Nocuje u mnie koleżanka z Radia.<br>- Czy ta sama, z którą byłaś w kinie?<br>Nastąpiło długie milczenie. Gordon, nie czekając na odpowiedź, odłożył słuchawkę.<br>Zadzwonił tylko po to, żeby nie mieć sobie nic do wyrzucenia. I żeby zdemaskować kłamstwa Izoldy! Niech wie, że nie jest głupcem. Koniec z Tristanem! Koniec! Koniec!<br><br><br>5<br>Podczas gdy Ewa była w łazience, Gordon, zagłębiony w fotelu, rozpamiętywał swoje życiowe porażki. Teraz właśnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego