Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
aktorów.
Spotkania z Izoldą odbywały się odtąd częściej. Trwały próby i nagrywania poszczególnych partii audycji na taśmę.
Pewnego dnia po próbie Gordon zaprosił Izoldę na kolację. Siedzieli w przytulnym kącie sali, z dala od hałaśliwych saksofonów, które bardziej przypominały uliczny zgiełk aniżeli uporządkowaną grę instrumentów.
Kiedy kelner podał zamówione przez Gordona szparagi, Izolda zawołała z rozbrajającym zdziwieniem:
- Co to? Nigdy tego nie jadłam!
Wydała się Gordonowi uroczą dzikuską. Dyplom uniwersytecki nie był w stanie pokryć jej ignorancji i mógł uchodzić za curiosum naszych nieuważnych czasów. Słuchając sądów Izoldy o literaturze, Gordon myślał z pobłażliwym uśmiechem: Boże, jaka ona miła! Mentalność pęczka
aktorów.<br>Spotkania z Izoldą odbywały się odtąd częściej. Trwały próby i nagrywania poszczególnych partii audycji na taśmę.<br>Pewnego dnia po próbie Gordon zaprosił Izoldę na kolację. Siedzieli w przytulnym kącie sali, z dala od hałaśliwych saksofonów, które bardziej przypominały uliczny zgiełk aniżeli uporządkowaną grę instrumentów.<br>Kiedy kelner podał zamówione przez Gordona szparagi, Izolda zawołała z rozbrajającym zdziwieniem:<br>- Co to? Nigdy tego nie jadłam!<br>Wydała się Gordonowi uroczą dzikuską. Dyplom uniwersytecki nie był w stanie pokryć jej ignorancji i mógł uchodzić za curiosum naszych nieuważnych czasów. Słuchając sądów Izoldy o literaturze, Gordon myślał z pobłażliwym uśmiechem: Boże, jaka ona miła! Mentalność pęczka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego