Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 4(152)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
wątpliwości: to podręczny komputer, za pomocą którego od pewnego czasu inkasenci drukowali rachunki za zużycie energii elektrycznej, wszystko się zgadza. Otworzył drzwi. Dalej wydarzenia potoczyły się błyskawicznie.
"Inkasent" runął na Mariana N., przewrócił go i przycisnął do podłogi w przedpokoju. Za nieznajomym wbiegli do środka dwaj inni mężczyźni i kobieta. Gospodarz został związany i zakneblowany. Kobieta o południowej urodzie wzięła na ręce dziewczynkę i wszyscy wybiegli z mieszkania. Za moment Marian N. usłyszał warkot silnika samochodu.
Zanim związany mężczyzna zdążył ochłonąć i skojarzyć, co się wydarzyło, do mieszkania wszedł sąsiad z parteru.
- O Boże, panie Marianie, a co się stało?! - krzyknął
wątpliwości: to podręczny komputer, za pomocą którego od pewnego czasu inkasenci drukowali rachunki za zużycie energii elektrycznej, wszystko się zgadza. Otworzył drzwi. Dalej wydarzenia potoczyły się błyskawicznie.<br>"Inkasent" runął na Mariana N., przewrócił go i przycisnął do podłogi w przedpokoju. Za nieznajomym wbiegli do środka dwaj inni mężczyźni i kobieta. Gospodarz został związany i zakneblowany. Kobieta o południowej urodzie wzięła na ręce dziewczynkę i wszyscy wybiegli z mieszkania. Za moment Marian N. usłyszał warkot silnika samochodu.<br>Zanim związany mężczyzna zdążył ochłonąć i skojarzyć, co się wydarzyło, do mieszkania wszedł sąsiad z parteru.<br>&lt;q&gt;- O Boże, panie Marianie, a co się stało?!&lt;/&gt; - krzyknął
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego