Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 771
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1960
straszne, te ataki przeciwko Duce! (W kilka minut później głosował jednak za wnioskiem Grandiego... za co później zapłacił głową).
Mussolini, przeszywając Grandiego wzrokiem, powiedział suchym i złowróżbnym głosem:
- Król przyjmie z aprobatą wszystko, co uczyniłem. A kiedy zdam mu sprawę z tego, co zaszło tej nocy, powie: "Oni pana zdradzili".
Grandi raz jeszcze powstał, żeby zażądać głosowania.
- Va bene - odparł Duce - Dobrze.
Głosowanie nad wnioskiem Grandiego rozpoczęło się. Każdy po kolei podnosił się i wypowiadał się "tak" lub "nie" o wniosku. Pierwszy, Scorza, powiedział wyraźnie: "Nie". Potem usiadł i jako sekretarz partii rozpoczął protokołowanie głosów. Jego sąsiadem był prezydent senatu. Powiedział
straszne, te ataki przeciwko Duce! (W kilka minut później głosował jednak za wnioskiem Grandiego... za co później zapłacił głową).<br>Mussolini, przeszywając Grandiego wzrokiem, powiedział suchym i złowróżbnym głosem:<br>- Król przyjmie z aprobatą wszystko, co uczyniłem. A kiedy zdam mu sprawę z tego, co zaszło tej nocy, powie: "Oni pana zdradzili".<br>Grandi raz jeszcze powstał, żeby zażądać głosowania.<br>- &lt;foreign&gt;Va bene&lt;/&gt; - odparł Duce - Dobrze.<br>Głosowanie nad wnioskiem Grandiego rozpoczęło się. Każdy po kolei podnosił się i wypowiadał się "tak" lub "nie" o wniosku. Pierwszy, Scorza, powiedział wyraźnie: "Nie". Potem usiadł i jako sekretarz partii rozpoczął protokołowanie głosów. Jego sąsiadem był prezydent senatu. Powiedział
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego