Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 7
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Krakowem są w wielu miejscach przerwane i nikt nie kwapi się ich naprawiać. Musimy liczyć na własny środek transportu, czyli własne nogi. To nas zbytnio nie przeraziło, byłyśmy młode i silne. Drugi etap to uzyskanie przepustki. Dowiedziałyśmy się, że rosyjska komenda wojskowa mieści się - o ile dobrze pamiętam na ulicy Grunwaldzkiej. Po drodze zatrzymałyśmy się przed afiszem na Krupówkach (już zdołano go powiesić - propaganda sprawnie działała). Dowiedziałyśmy się z niego, że Kraków jest już od dwóch tygodni wolny, że w mieście nie ma żadnych zniszczeń, kwitnie normalne życie, a mieszkańcy pławią się w dobrobycie. Niepokój o rodzinę trwał jednak nadal. Brat
Krakowem są w wielu miejscach przerwane i nikt nie kwapi się ich naprawiać. Musimy liczyć na własny środek transportu, czyli własne nogi. To nas zbytnio nie przeraziło, byłyśmy młode i silne. Drugi etap to uzyskanie przepustki. Dowiedziałyśmy się, że rosyjska komenda wojskowa mieści się - o ile dobrze pamiętam na ulicy Grunwaldzkiej. Po drodze zatrzymałyśmy się przed afiszem na Krupówkach (już zdołano go powiesić - propaganda sprawnie działała). Dowiedziałyśmy się z niego, że Kraków jest już od dwóch tygodni wolny, że w mieście nie ma żadnych zniszczeń, kwitnie normalne życie, a mieszkańcy pławią się w dobrobycie. Niepokój o rodzinę trwał jednak nadal. Brat
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego