Typ tekstu: Książka
Autor: Rudnicka Halina
Tytuł: Uczniowie Spartakusa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1951
krzyczą.
Spartakus wstał i rzucił na łoże krótki miecz, którym się bawił.
- Poczekaj, Sotionie, zaraz wrócę.
Przed willą falował różnobarwny tłum. Rzeczywiście były tam matki z dziećmi na ręku lub z większymi trochę, które trzymały się kraju matczynych szat, byli chłopcy, mężczyźni, starcy.
Spartakus stanął na stopniu willi obok kolumny. Gwar na moment umilkł, by wybuchnąć jeszcze potężniejszymi okrzykami:
- Nie odchodź!... Nie opuszczaj nas!... Ulituj się!...
Spartakus milczał. Niemęska słabość objęła mu nogi. Oparł się plecami o kolumnę. Jakże przyjemnie chłodzi ten marmur! Krzyk rósł i potężniał. Niektóre kobiety zaczęły płakać rwąc sobie włosy. Zawtórowały im piskliwe głosy dzieci.
Spartakus uniósł
krzyczą.<br>Spartakus wstał i rzucił na łoże krótki miecz, którym się bawił.<br>- Poczekaj, Sotionie, zaraz wrócę.<br>Przed willą falował różnobarwny tłum. Rzeczywiście były tam matki z dziećmi na ręku lub z większymi trochę, które trzymały się kraju matczynych szat, byli chłopcy, mężczyźni, starcy.<br>Spartakus stanął na stopniu willi obok kolumny. Gwar na moment umilkł, by wybuchnąć jeszcze potężniejszymi okrzykami:<br>- Nie odchodź!... Nie opuszczaj nas!... Ulituj się!...<br>Spartakus milczał. Niemęska słabość objęła mu nogi. Oparł się plecami o kolumnę. Jakże przyjemnie chłodzi ten marmur! Krzyk rósł i potężniał. Niektóre kobiety zaczęły płakać rwąc sobie włosy. Zawtórowały im piskliwe głosy dzieci.<br>Spartakus uniósł
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego