Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
prostu gra. Krytycy twierdzą zresztą, że jakakolwiek strategia mogłaby tylko popsuć odbiór tego, co w McGregorze najlepsze, czyli naturalność, swobodę i spontaniczność, za którą kochają go widzowie.
McGregor w każdym razie już jest gwiazdą. W Wielkiej Brytanii to najbardziej obiecujący aktor młodego pokolenia. Ameryka już się o niego upomniała.
Po "Gwiezdnych wojnach" na pewno przyjdą kolejne propozycje. Oby tylko nie przewróciły mu w głowie i oby czasem zagrał jeszcze w jakiejś niskobudżetowej, tryskającej angielskim humorem komedii w stylu "Orkiestry".
Bo lepiej, żeby pozostał taki, jaki był dotychczas - żaden tam komiksowy bohater, umięśniony macho czy kochanek bez wad. Raczej wrażliwy, inteligentny aktor
prostu gra. Krytycy twierdzą zresztą, że jakakolwiek strategia mogłaby tylko popsuć odbiór tego, co w McGregorze najlepsze, czyli naturalność, swobodę i spontaniczność, za którą kochają go widzowie.<br>McGregor w każdym razie już jest gwiazdą. W Wielkiej Brytanii to najbardziej obiecujący aktor młodego pokolenia. Ameryka już się o niego upomniała.<br>Po "Gwiezdnych wojnach" na pewno przyjdą kolejne propozycje. Oby tylko nie przewróciły mu w głowie i oby czasem zagrał jeszcze w jakiejś niskobudżetowej, tryskającej angielskim humorem komedii w stylu "Orkiestry".<br>Bo lepiej, żeby pozostał taki, jaki był dotychczas - żaden tam komiksowy bohater, umięśniony macho czy kochanek bez wad. Raczej wrażliwy, inteligentny aktor
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego