Typ tekstu: Książka
Autor: Błoński Jan
Tytuł: Forma, śmiech i rzeczy ostateczne
Rok: 1994
oddaliło się od nas samo pojęcie tragiczności. Tym jednak większa ambicja i oryginalność Ślubu.
Tragiczna zbrodnia została ukarana: "Niech wasze ręce ] Mnie... dudtkną..." - mówi Henryk strażnikom, przyznając tym samym rację społeczności przeciw własnemu fantazmatowi (Dr 224). Pozostało jednak dzieło, które było także konieczne, chociaż konieczne inaczej... Oto ostatnie słowa Henryka:
HENRYK
(...) Zaraz.
To jeszcze nie wszystko.
Jeżeli mnie tu schwytano, to tam, tam daleko niech wzniesie się czyn mój (Dr 224) Niech wzniesie się daleko - czyli w nas, widzach i świadkach! - aż do tragicznego poznania, które przynosi sztuka, co błoto przerabia w posągi.

DZIENNIK, CZYLI GOMBROWICZ DOBRZE UTEMPEROWANY

"Każda chwila jego
oddaliło się od nas samo pojęcie tragiczności. Tym jednak większa ambicja i oryginalność Ślubu.<br>Tragiczna zbrodnia została ukarana: &lt;q&gt;"Niech wasze ręce ] Mnie... dudtkną...&lt;/&gt;" - mówi Henryk strażnikom, przyznając tym samym rację społeczności przeciw własnemu fantazmatowi (Dr 224). Pozostało jednak dzieło, które było także konieczne, chociaż konieczne inaczej... Oto ostatnie słowa Henryka:<br>&lt;q&gt;HENRYK<br> (...) Zaraz.<br> To jeszcze nie wszystko.<br>Jeżeli mnie tu schwytano, to tam, tam daleko niech wzniesie się czyn mój&lt;/&gt; (Dr 224) Niech wzniesie się daleko - czyli w nas, widzach i świadkach! - aż do tragicznego poznania, które przynosi sztuka, co błoto przerabia w posągi.<br><br>&lt;tit&gt;DZIENNIK, CZYLI GOMBROWICZ DOBRZE UTEMPEROWANY&lt;/&gt;<br><br>&lt;q&gt;"Każda chwila jego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego