biedak, zamiast w bloku, z kuchnią gazową, ubikacją na miejscu i łazienką. Chodziło o dodatkowe przygody erotyczne, w których Sebastian Ł. zaczął gustować niemal następnego dnia po poślubieniu młodej dziewczyny. W bloku - jak słusznie uważał - byłoby zbyt wielu ciekawskich sąsiadów, a swego szczególnego trybu życia nie byłby w stanie ukryć.<br><br><tit>Harce i balety</><br><br>Wracając z długich tras, w jakie firma wysyłała go z towarami, pan Sebastian przywoził zabierane po drodze kobiety, młodsze i nieco starsze, wszystkie w jednym i tym samym celu: dla pomnożenia doznań, których z własną żoną zaczynało mu już brakować.<br>Najpierw żądał od Agnieszki, aby patrzyła, jak odbywa