Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
milczeniu. Kobiety z Kernow szły z trudem, potykając się i wspierając na kosturach, ale żadna nie uroniła słowa skargi. Milva jechała tuż obok wiedźmina, podtrzymając w ramionach uśpioną na łęku dziewuszkę z warkoczykami.
- Miarkuję - odezwała się nagle - że poharatali cię tam na uroczyskach, wtedy, trzy roki temu. Jakiś potwór, mniemam. Hazardowne masz zajęcie, Geralt.
- Nie przeczę.
- Ja wiem - pochwalił się z tyłu Jaskier - jak to wtedy było. Byłeś ranny, jakiś kupiec wywiózł cię stamtąd, a potem na Zarzeczu odnalazłeś Ciri. Mówiła mi o tym Yennefer.
Na dźwięk imienia Milva uśmiechnęła się lekko. Uwadze Geralta to nie uszło. Postanowił na najbliższym biwaku
milczeniu. Kobiety z Kernow szły z trudem, potykając się i wspierając na kosturach, ale żadna nie uroniła słowa skargi. Milva jechała tuż obok wiedźmina, podtrzymając w ramionach uśpioną na łęku dziewuszkę z warkoczykami.<br>- Miarkuję - odezwała się nagle - że poharatali cię tam na uroczyskach, wtedy, trzy roki temu. Jakiś potwór, mniemam. Hazardowne masz zajęcie, Geralt.<br>- Nie przeczę. <br> - Ja wiem - pochwalił się z tyłu Jaskier - jak to wtedy było. Byłeś ranny, jakiś kupiec wywiózł cię stamtąd, a potem na Zarzeczu odnalazłeś Ciri. Mówiła mi o tym Yennefer. <br> Na dźwięk imienia Milva uśmiechnęła się lekko. Uwadze Geralta to nie uszło. Postanowił na najbliższym biwaku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego