nie zostawiłem neseserka w szatni. Nie zdążyłem odpowiedzieć, bo Henryk wpatrując się we mnie mówił "nawet nie wiesz, jak niecierpliwie na ciebie czekałem, jak się cieszę, jak się cieszę...", kiedy wypiliśmy powitalnego, odpowiedziałem, że zatrzymałem się w hotelu, że do kasyna wprowadził mnie mój znajomy, że nie wiedziałem, iż jego, Henia, tu zastanę, a neseserka nie oddaję do szatni, bo przechowuję w nim pieniądze, "więc ty też doszedłeś do tego, że rozrywka jest sensem życia?" - zapytał mnie inżynier i był w jego głosie taki entuzjazm, że mogłem tylko odpowiedzieć twierdząco, "z kim grasz?", "z Hipolitem", "o, to duże pieniądze, pozwolisz, że