Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
FN. Zobaczyliśmy trzy światła, idziemy, z przodu ja i Henio Margulies, potem Gertnerowie i Pryjop. Jesteśmy już w drugiej połowie mostu, gdy nagle ze wszystkich stron strzały. Skoczyliśmy do wąwozu. Ja, Henio i Pryjop znajdowaliśmy się już blisko drugiego brzegu, więc nie było wysoko. Udało się również pani Gertnerowej.

Ojciec Henia Marguliesa pracował w biurze rafinerii i dowiedział się, że pociąg, który przyszedł z Węgier, zabierze z powrotem parę pustych cystern. Przekupił robotnika, żeby jednej cysterny nie zatrzasnął. To była ponętna propozycja i ja chciałem jechać, ale po tym, co się stało na moście, matka mnie nie puściła, i Henio pojechał
FN. Zobaczyliśmy trzy światła, idziemy, z przodu ja i Henio Margulies, potem Gertnerowie i Pryjop. Jesteśmy już w drugiej połowie mostu, gdy nagle ze wszystkich stron strzały. Skoczyliśmy do wąwozu. Ja, Henio i Pryjop znajdowaliśmy się już blisko drugiego brzegu, więc nie było wysoko. Udało się również pani Gertnerowej.<br><br>Ojciec Henia Marguliesa pracował w biurze rafinerii i dowiedział się, że pociąg, który przyszedł z Węgier, zabierze z powrotem parę pustych cystern. Przekupił robotnika, żeby jednej cysterny nie zatrzasnął. To była ponętna propozycja i ja chciałem jechać, ale po tym, co się stało na moście, matka mnie nie puściła, i Henio pojechał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego