Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
ma nocną służbę. Tak dłużej trwać nie może, dziś trzeba coś zrobić, coś powiedzieć." Wieliński już inkasował gości: "Poproszę, bo się zmieniamy" mówił wyciągając drobne z kieszeni. Miecio Sierpowski skończył już papierosa i podniósł się z krzesła - Roman spojrzał nań pogardliwie: "Spieszy się, jakby się bał, że mu rewir ucieknie . Henryk, obładowany pustym naczyniem, podszedł do okna umywalni.
- Romek, weź kapucyna do damskiego, bo Stec już kasę odpisuje .
Boryczko podniósł się ociężale.
- Psiakrew - zaklął cicho, płaczliwie - już go diabli przynieśli - otrząsnął okruszyny z ubrania i ruszył do bufetu. - Kapucyn raz - zamówił bezdźwięcznie.
A potem z tym kapucynem powlókł się do pokoju
ma nocną służbę. Tak dłużej trwać nie może, dziś trzeba coś zrobić, coś powiedzieć." Wieliński już inkasował gości: "Poproszę, bo się zmieniamy" mówił wyciągając drobne z kieszeni. Miecio Sierpowski skończył już papierosa i podniósł się z krzesła - Roman spojrzał nań pogardliwie: "Spieszy się, jakby się bał, że mu rewir ucieknie . Henryk, obładowany pustym naczyniem, podszedł do okna umywalni.<br>- Romek, weź kapucyna do damskiego, bo Stec już kasę odpisuje &lt;page nr=218&gt;.<br>Boryczko podniósł się ociężale.<br>- Psiakrew - zaklął cicho, płaczliwie - już go diabli przynieśli - otrząsnął okruszyny z ubrania i ruszył do bufetu. - Kapucyn raz - zamówił bezdźwięcznie.<br>A potem z tym kapucynem powlókł się do pokoju
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego