Typ tekstu: Książka
Autor: Gałczyński Konstanty Ildefons
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1994
Lata powstania: 1928-1953
Dyrektorze, problem;

bo jeśli chodzi o pana,
to takiego szukaj ze świecą.
Rzecz musi być wychuchana,
a nie tak, żeby byleco.

Ja mam dla pana materiał,
co nie ma go w żadnym sklepie.
"Przepraszam, jaki materiał?''
"Przyjdzie zima, śnieg spadnie, to pana ulepię.''
1951


E Z O P Ś W I E Ż O M A L O W A N Y
SKROMNOŚĆ

Na Pocztę Główną w Warszawie
przyszedł list strasznie pomięty,
z adresem brzmiącym ciekawie:
DO NAJLEPSZEGO POETY.

Nazwiska ani ulicy
nadawca nie podał wcale,
więc naradzali się wszyscy,
co z fantem tym począć dalej.

Żeby nie wyszła gaffa,
list odesłali
Dyrektorze, problem;<br><br>bo jeśli chodzi o pana,<br>to takiego szukaj ze świecą.<br>Rzecz musi być wychuchana,<br>a nie tak, żeby byleco.<br><br>Ja mam dla pana materiał,<br>co nie ma go w żadnym sklepie.<br>"Przepraszam, jaki materiał?''<br>"Przyjdzie zima, śnieg spadnie, to pana ulepię.''<br>1951&lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div type="poem" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;E Z O P Ś W I E Ż O M A L O W A N Y<br>SKROMNOŚĆ&lt;/&gt;<br><br>Na Pocztę Główną w Warszawie<br>przyszedł list strasznie pomięty,<br>z adresem brzmiącym ciekawie:<br>DO NAJLEPSZEGO POETY.<br><br>Nazwiska ani ulicy<br>nadawca nie podał wcale,<br>więc naradzali się wszyscy,<br>co z fantem tym począć dalej.<br><br>Żeby nie wyszła gaffa,<br>list odesłali
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego