Dyrektorze, problem;<br><br>bo jeśli chodzi o pana,<br>to takiego szukaj ze świecą.<br>Rzecz musi być wychuchana,<br>a nie tak, żeby byleco.<br><br>Ja mam dla pana materiał,<br>co nie ma go w żadnym sklepie.<br>"Przepraszam, jaki materiał?''<br>"Przyjdzie zima, śnieg spadnie, to pana ulepię.''<br>1951</><br><br><br><div type="poem" sex="m"><tit>E Z O P Ś W I E Ż O M A L O W A N Y<br>SKROMNOŚĆ</><br><br>Na Pocztę Główną w Warszawie<br>przyszedł list strasznie pomięty,<br>z adresem brzmiącym ciekawie:<br>DO NAJLEPSZEGO POETY.<br><br>Nazwiska ani ulicy<br>nadawca nie podał wcale,<br>więc naradzali się wszyscy,<br>co z fantem tym począć dalej.<br><br>Żeby nie wyszła gaffa,<br>list odesłali