Typ tekstu: Książka
Autor: Pawlik Leon
Tytuł: Ankara
Rok wydania: 1998
Rok powstania: 1997
imię dla kocura i dla kotki.
- To ja już pójdę - podniosła się Teresa.
- Ależ zostań, Teresa - powiedziała Nela.
Teresa pośpiesznie przywdziała płaszcz z łysiejącym króliczym kołnierzem i wyszła. Wyszeptała coś niezrozumiale na pożegnanie.
- Dobrze, że o nic nie pytałeś - zauważyła Nela. - Sprzedała swój serwis, srebrne łyżeczki, resztę pożyczyła od rodziny.
- Ile siedziała? Dwa miesiące?
- Siedem tygodni.
- Mówiła coś?
- Nic nie chce mówić.
- Boi się?
- Sądzę, że tak - Nela postawiła kota Pompidou na podłodze. - To już jest zupełnie inna Teresa...
- Nie dziwię się - powiedział Roman Kowalik - wcale się nie dziwię.
Pompidou podbiegł w podskokach do rynienki z piaskiem, wygiął grzbiet, wyprostował ogon
imię dla kocura i dla kotki.<br>- To ja już pójdę - podniosła się Teresa.<br>- Ależ zostań, Teresa - powiedziała Nela.<br>Teresa pośpiesznie przywdziała płaszcz z łysiejącym króliczym kołnierzem i wyszła. Wyszeptała coś niezrozumiale na pożegnanie.<br>- Dobrze, że o nic nie pytałeś - zauważyła Nela. - Sprzedała swój serwis, srebrne łyżeczki, resztę pożyczyła od rodziny.<br>- Ile siedziała? Dwa miesiące?<br>- Siedem tygodni.<br>- Mówiła coś?<br>- Nic nie chce mówić.<br>- Boi się?<br>- Sądzę, że tak - Nela postawiła kota Pompidou na podłodze. - To już jest zupełnie inna Teresa...<br>- Nie dziwię się - powiedział Roman Kowalik - wcale się nie dziwię.<br>Pompidou podbiegł w podskokach do rynienki z piaskiem, wygiął grzbiet, wyprostował ogon
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego