Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
i zabrał się do roboty, a ojciec powiedział opierając się o słupek:
- No, już wszystkie! - I długą chwilę przyglądał się robocie na ganku.
- A tam u sąsiadów, żeby palcem o palec stuknęli w ogrodzie! - dodał kiwając głową. - Taki ogród! Taki szmat ziemi i nic! Drzewa dziczeją, inspekta zapuszczone. Ot gospodarka.
Ileż to razy w ciągu lata mówili o tych dziwnych sąsiadach, co nie sieli, nie orali, nie wiadomo co.
Sprowadzili się rok temu z miasta, ze stolicy, i boczyli się na całą tę prowincję, na te domki pochowane w gęstwie ogrodów, na nie brukowane ulice, po których spacerowały wiecznie strapione kozy
i zabrał się do roboty, a ojciec powiedział opierając się o słupek:<br>- No, już wszystkie! - I długą chwilę przyglądał się robocie na ganku.<br>- A tam u sąsiadów, żeby palcem o palec stuknęli w ogrodzie! - dodał kiwając głową. - Taki ogród! Taki szmat ziemi i nic! Drzewa dziczeją, &lt;orig&gt;inspekta&lt;/&gt; zapuszczone. Ot gospodarka.<br>Ileż to razy w ciągu lata mówili o tych dziwnych sąsiadach, co nie sieli, nie orali, nie wiadomo co.<br>Sprowadzili się rok temu z miasta, ze stolicy, i boczyli się na całą tę prowincję, na te domki pochowane w gęstwie ogrodów, na nie brukowane ulice, po których spacerowały wiecznie strapione kozy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego