Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
masaże, maseczki, kremy...); po siódme: włosy (głowa to jedyne bodaj miejsce, gdzie kochamy nasze cebulki i chcemy, by dołożyły wszelkiego wysiłku w podtrzymaniu przy życiu naszych tapirowanych, kolorowanych, zniekształcanych końcówek); po ósme: ba! - wiek (nasz ideał piękna to nie tylko anorektyczka, lecz do tego bardzo młoda anorektyczka, najlepiej czternaście lat.
Ileż to kobiet co rano (ale też i po południu, przed wieczorem, bankietem czy pójściem spać) podejmuje tę walkę z własnym ciałem, by zadośćuczynić ideałowi piękna, to znaczy, by sprostać - jak im się wydaje - wyzwaniom własnej kobiecości? Miliony. Miliony kobiet żyją obok własnego ciała, nie chcąc się z nim naprawdę zapoznać
masaże, maseczki, kremy...); po siódme: włosy (głowa to jedyne bodaj miejsce, gdzie kochamy nasze cebulki i chcemy, by dołożyły wszelkiego wysiłku w podtrzymaniu przy życiu naszych tapirowanych, kolorowanych, zniekształcanych końcówek); po ósme: ba! - wiek (nasz ideał piękna to nie tylko anorektyczka, lecz do tego bardzo młoda anorektyczka, najlepiej czternaście lat. <br>Ileż to kobiet co rano (ale też i po południu, przed wieczorem, bankietem czy pójściem spać) podejmuje tę walkę z własnym ciałem, by zadośćuczynić ideałowi piękna, to znaczy, by sprostać - jak im się wydaje - wyzwaniom własnej kobiecości? Miliony. Miliony kobiet żyją obok własnego ciała, nie chcąc się z nim naprawdę zapoznać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego