Typ tekstu: Książka
Autor: Jagielski Wojciech
Tytuł: Modlitwa o deszcz
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 2002
kratki i nigdy nie narazi rodziny na poniewierkę. Zadzwonił do swojego syna Sajjeda Dżafara, który po aresztowaniu ojca za namową rodziny i znajomych uciekł do Ameryki. "Przyjeżdżaj co prędzej! Jesteś mi potrzebny. Będziesz dowódcą mojej armii" - usłyszał w słuchawce Dżafar. Następnego dnia spakował walizki i kupił bilet na samolot do Islamabadu.
- Miałem wtedy siedemnaście lat. Przyjechaliśmy do Peszawaru, żeby przyłączyć się do mudżahedinów. Ale żaden z tych brodatych staruchów ani myślał dzielić się z nami bronią i pieniędzmi, które workami dostawali z Ameryki. Za własne pieniądze kupiliśmy więc karabiny dla naszych żołnierzy i przemyciliśmy je do Baghlanu. Zrozumieliśmy wtedy, że możemy
kratki i nigdy nie narazi rodziny na poniewierkę. Zadzwonił do swojego syna Sajjeda Dżafara, który po aresztowaniu ojca za namową rodziny i znajomych uciekł do Ameryki. "Przyjeżdżaj co prędzej! Jesteś mi potrzebny. Będziesz dowódcą mojej armii" - usłyszał w słuchawce Dżafar. Następnego dnia spakował walizki i kupił bilet na samolot do Islamabadu. <br>- Miałem wtedy siedemnaście lat. Przyjechaliśmy do Peszawaru, żeby przyłączyć się do mudżahedinów. Ale żaden z tych brodatych staruchów ani myślał dzielić się z nami bronią i pieniędzmi, które workami dostawali z Ameryki. Za własne pieniądze kupiliśmy więc karabiny dla naszych żołnierzy i przemyciliśmy je do Baghlanu. Zrozumieliśmy wtedy, że możemy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego