Typ tekstu: Książka
Autor: Jagielski Wojciech
Tytuł: Modlitwa o deszcz
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 2002
Massuda, jak on wywodzący się z doliny Pandższiru.
- Nocami chodzą po domach. Szukają Hazarów. Przedwczoraj przyszli do mojego sąsiada. Powiedzieli mu, że wiedzą o trzech karabinach, które trzyma w domu. Kazali mu je nazajutrz przynieść. Przysięgał, że nie ma żadnych karabinów, ale nie słuchali. Przyszli znowu i zabrali go - opowiadał Ismael, szarpiąc mój rękaw. - Jutro mogą przyjść po mnie.
Uważałem, że przesadza.
Ismael opowiadał, że w Kabulu żołnierze porywali Hazarów, by ich potem wymienić na swoich towarzyszy przetrzymywanych w niewoli. Wysyłali ich też na front, do kopania okopów, ale czasami zmuszali do walki na pierwszej linii. Po nocnej służbie, która kończyła
Massuda, jak on wywodzący się z doliny Pandższiru.<br>- Nocami chodzą po domach. Szukają Hazarów. Przedwczoraj przyszli do mojego sąsiada. Powiedzieli mu, że wiedzą o trzech karabinach, które trzyma w domu. Kazali mu je nazajutrz przynieść. Przysięgał, że nie ma żadnych karabinów, ale nie słuchali. Przyszli znowu i zabrali go - opowiadał Ismael, szarpiąc mój rękaw. - Jutro mogą przyjść po mnie. <br>Uważałem, że przesadza. <br>Ismael opowiadał, że w Kabulu żołnierze porywali Hazarów, by ich potem wymienić na swoich towarzyszy przetrzymywanych w niewoli. Wysyłali ich też na front, do kopania okopów, ale czasami zmuszali do walki na pierwszej linii. Po nocnej służbie, która kończyła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego