Włocha&lt;/&gt;, który kocha piłkę nożną i nie cierpi fiskusa wyciągającego mu z kieszeni pieniądze. I niewiele przejmuje się tym, że londyński <br>&lt;name type="tit"&gt;"The Economist"&lt;/&gt; pisze, dlaczego nie może rządzić &lt;name type="place"&gt;Włochami&lt;/&gt; ktoś, kto kontroluje media i którego portret nie pasuje do wyobrażeń o premierze jednego z najbogatszych krajów &lt;name type="org"&gt;Unii Europejskiej&lt;/&gt;. Na &lt;name type="person"&gt;Forza Italia&lt;/&gt;, największą partię, głosował co trzeci Włoch. &lt;name type="person"&gt;Forza Italia&lt;/&gt; to &lt;name type="person"&gt;Berlusconi&lt;/&gt;, które kojarzy się nie tylko z drużyną piłkarską &lt;name type="org"&gt;AC Milan&lt;/&gt; i ze stacjami telewizyjnymi, ale z aferami podatkowymi, nielegalnym finansowaniem partii politycznych, przekupywaniem sądów <br>i policji oraz całą dość mętną sferą wielkiego biznesu. Czy wady premiera mogą wpłynąć na dobrobyt