Typ tekstu: Książka
Autor: Ostrowicka Beata
Tytuł: Kraina kolorów - księga intryg
Rok: 1999
ładować je do torby przewieszonej przez ramię. Niedaleko ode mnie pochylała się Hiacynta, Maci gdzieś łaziła w paskudnie różowych krzakach.
- Jak tam, złociutka?! - krzyknęła wesołym głosem Hiacynta.
- Kwik, kwik - dobiegło gdzieś z krzaków.
- Nie ciebie pytałam, tylko Jargołkę - zaśmiała się Hiacynta.
- Wszystko w porządku! - odkrzyknęłam.
Cztery dni temu powróciliśmy do Jabłonki z Rozlewisk. Smocurek odleciał w "smoczych sprawach", a Hiacynta, Maci i ja wspólnie gospodarowałyśmy. Czekałyśmy na wiadomość, że Pani Dobra i Mądra ma się lepiej i że możemy wybierać się na spotkanie z mędrcami.
Ktoś pogwizdując przedzierał się przez krzaki. Wiedziałam, że to Werdut. Daleki sąsiad Hiacynty. Wdowiec.
- Niech kolory
ładować je do torby przewieszonej przez ramię. Niedaleko ode mnie pochylała się Hiacynta, Maci gdzieś łaziła w paskudnie różowych krzakach.<br>- Jak tam, złociutka?! - krzyknęła wesołym głosem Hiacynta.<br>- Kwik, kwik - dobiegło gdzieś z krzaków.<br>- Nie ciebie pytałam, tylko Jargołkę - zaśmiała się Hiacynta.<br>- Wszystko w porządku! - odkrzyknęłam.<br>Cztery dni temu powróciliśmy do Jabłonki z Rozlewisk. Smocurek odleciał w "smoczych sprawach", a Hiacynta, Maci i ja wspólnie gospodarowałyśmy. Czekałyśmy na wiadomość, że Pani Dobra i Mądra ma się lepiej i że możemy wybierać się na spotkanie z mędrcami.<br>Ktoś pogwizdując przedzierał się przez krzaki. Wiedziałam, że to Werdut. Daleki sąsiad Hiacynty. Wdowiec.<br>- Niech kolory
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego