Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
Brudna koszula rozmówcy już nie sprawia ci satysfakcji. Jest tylko brudną koszulą. Masz w tej chwili silniejszy atut. "Grotecha, bracie, grotecha". Z przyjemnością zaciągasz się papierosem.
- I jak? - zapytał.
- Najpierw forsa.
- Ty, a może lepiej dwa małe opowiadania?
- Jak chcesz.
Wyciągnął z kieszeni banknoty. Podając mi jeden z nich powiedział:
- Jak będzie niedobre, cofam.
- Zgoda - wsadziłem banknot do górnej kieszeni marynarki. - A więc opowiadanie pierwsze. Knajpa kaubojska w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Teksas. Popołudnie, pełno pijanych gości. Rewolwerowcy, szulerzy, kauboje, dziwki. W kuchni pracuje jako pomywacz pewien Polak, który musiał opuścić kraj po powstaniu styczniowym. W pewnej chwili do knajpy wchodzi, nazwijmy
Brudna koszula rozmówcy już nie sprawia ci satysfakcji. Jest tylko brudną koszulą. Masz w tej chwili silniejszy atut. "Grotecha, bracie, grotecha". Z przyjemnością zaciągasz się papierosem.<br>- I jak? - zapytał.<br>- Najpierw forsa.<br>- Ty, a może lepiej dwa małe opowiadania?<br>- Jak chcesz.<br>Wyciągnął z kieszeni banknoty. Podając mi jeden z nich powiedział:<br>- Jak będzie niedobre, cofam.<br>- Zgoda - wsadziłem banknot do górnej kieszeni marynarki. - A więc opowiadanie pierwsze. Knajpa kaubojska w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Teksas. Popołudnie, pełno pijanych gości. Rewolwerowcy, szulerzy, kauboje, dziwki. W kuchni pracuje jako pomywacz pewien Polak, który musiał opuścić kraj po powstaniu styczniowym. W pewnej chwili do knajpy wchodzi, nazwijmy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego