Typ tekstu: Książka
Autor: Jurgielewiczowa Irena
Tytuł: Ten obcy
Rok wydania: 1990
Rok powstania: 1961
gadasz? - mówił cichym,
zdławionym szeptem. - Zwariowałeś?
Marian odsunął go ręką i nadal nie spuszczał z Zenka oczu. Ten wstał i przegarnąwszy
włosy niedbałym ruchem uśmiechnął się z pogardą.
- Widziałeś mnie, jak kradłem?
Policzki Pestki oblał rumieniec gniewu. Zdawało się, że rzuci się na Mariana
tak, jak Julek.
- Jak możesz? - wybuchła. - Jak ci nie wstyd! - To jemu niech będzie wstyd.
Gwizdnął przekupce pięćdziesiąt złotych.
- Nie wierzę w to! Nie wierzę, rozumiesz?! .
- To podłe! Podłe! - miotał się Julek. - Ktoś ci nagadał głupstw, a ty uwierzyłeś.
Może ten Wiktor, co? A ty... a ty... - zatknął się z oburzenia, nie mógł dokończyć.
- Nie żaden Wiktor - odezwał
gadasz? - mówił cichym,<br> zdławionym szeptem. - Zwariowałeś?<br> Marian odsunął go ręką i nadal nie spuszczał z Zenka oczu. Ten wstał i przegarnąwszy <br>włosy niedbałym ruchem uśmiechnął się z pogardą.<br> - Widziałeś mnie, jak kradłem?<br> Policzki Pestki oblał rumieniec gniewu. Zdawało się, że rzuci się na Mariana <br>tak, jak Julek.<br> - Jak możesz? - wybuchła. - Jak ci nie wstyd! - To jemu niech będzie wstyd. <br>Gwizdnął przekupce pięćdziesiąt złotych.<br> - Nie wierzę w to! Nie wierzę, rozumiesz?! &lt;page nr=157&gt;.<br> - To podłe! Podłe! - miotał się Julek. - Ktoś ci nagadał głupstw, a ty uwierzyłeś. <br>Może ten Wiktor, co? A ty... a ty... - zatknął się z oburzenia, nie mógł dokończyć.<br> - Nie żaden Wiktor - odezwał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego